Miłość jest prosta. Na pierwszych kilku randkach lub wtedy kiedy leżycie przytuleni do siebie i dajecie sobie buziaki w czoło. Miłość jest łatwa, wtedy kiedy jecie wspólne śniadania i snujecie plany na leniwy dzień razem. Miłość jest banalna, wtedy kiedy łapiecie kawę z Orlenu i jedziecie sobie na niedzielną wycieczkę.
Miłość staje się trudna, kiedy jedno z Was podejmuje ważną decyzję życiową i po drodze powątpiewa. Wtedy kiedy któreś choruje i brak mu energii, by być najlepszą wersją samego siebie. Miłość to wyzwanie, kiedy druga strona traci pracę i czuje, że jej poczucie własnej wartości spada. Miłość to próba, kiedy jedno z was pomimo usilnych starań nadal walczy z traumami z przeszłości.
Miłość bywa niełatwa, kiedy okoliczności stają się trudne. Dlatego miłość jest wyborem. Decyzją, że każdego kolejnego dnia wybierasz, by być właśnie z tą osobą i jesteś przy niej, kiedy przeżywa osobistą stratę lub największą radość w życiu. Bo miłość, to nigdy nie jest 50/50. To czasem 40/60 lub nawet 10/90. To znaczy, że nie zawsze będziesz w stanie dać z siebie tyle ile będziesz chciał. Czasem włożysz w tę relację mniej niż zazwyczaj. Ale to nie oznacza, że kochasz mniej. Będą chwile, gdy będziesz w stanie dać jedynie minimum i nic w tym złego. To niczyja wina. Tak po prostu czasem jest. Bo nie zawsze musisz być na 100% i czasem ledwo stać cię na ten 1. Nic nie ratuje wtedy bardziej jak kojąca świadomość, że bezpieczne miejsce, w postaci tego drugiego człowieka, zawsze na nas czeka.
Pięknie jest mieć świadomość, że gdy się pogubisz, to ta osoba Cię odnajdzie, przytuli i zrozumie. Bo chcemy wracać tam, gdzie nam ciepło i dobrze. W te miejsca, gdzie się nas nie ocenia. Tam, gdzie czekają na nas przyjazne ramiona, gotowe przyjąć nas z całym naszym nieznośnym trudem. Chcemy być wśród osób, które akceptują nasze niedoskonałości i chcemy ufać, że gdy ciąży nam świat i krzywdzą wspomnienia – to właśnie ta osoba usiądzie obok i powie - jestem tutaj, mów do mnie. To pewność, że gdy skończysz mówić – ta osoba nadal będzie. Nie spojrzy na ciebie inaczej, nie odsunie się, nie zacznie wątpić w relacje, gdy ty sam widzisz siebie w najgorszym świetle. Miłość to przypomnienie, że z jakiegoś powodu jesteśmy tutaj razem, rozmawiamy po kłótniach, rozwiewamy niepokój. Jest przyczyna, dla której wciąż na nowo i na nowo przerywamy milczenie, robimy kawę i podsuwamy ją pod nos osobie, która tak nas przecież wkurza..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piękno tkwi w rozmowie. Zapraszam!