Mijają dwa
tygodnie od moich urodzin i gdy emocje odchodzą, nachodzi mnie refleksja. A
nawet kilka. Jedna z nich to upływający czas. Nagle zaczyna mi dziwnie
przyspieszać i dopiero miałam styczeń – już jest maj. „Niedawno” zaczynałam
studia, za chwilę będę je kończyć.
Patrzę na
koleżanki z liceum, które wychodzą za mąż, rodzą dzieci i planują rodzinne
wakacje i obserwuje te, które nadal prowadzą życie wiecznych nastolatek i które
równie dobrze nie musiałyby wychodzić ze szkolnych ławek. A potem trafiają mnie
jak grom z jasnego nieba, wszystkie poważne (lub te mniej) sytuacje, które
pojawiały się w moim życiu przez ostatnie lata. I przechodzę retrospekcje przez
wszystkie stany, które przeżywałam. No właśnie. Przeżywałam. O dziwno, bywają
takie, które nadal przeżywam. Ale wiecie co? To mnie cieszy.
Jak często
przytrafiały Ci się sytuacje, które odcisnęły niemałe piętno na Twoim życiu?
Strata bliskiej osoby, rozpad związku, zakończona przyjaźń, której nie
potrafisz odbudować? Przypominasz sobie rozpacz, łzy, złość, która wręcz przez
Ciebie przechodziła i nieustannie przeszywający ból. To trwało. Czasem długo.
Mijały dni, tygodnie, lata,a ból był wciąż taki sam jak na początku. Aż w końcu
przyszedł ten magiczny moment, taki „klik”, który ból zamienił w pogodzenie.
Pogodzenie i zaklinanie się, że to już na pewno koniec. Stało się. Ale nie
trzeba już do tego wracać. Całe życie przed Tobą - słyszysz od znajomych i
zaczynasz w to wierzyć i to realizować. W końcu czas leczy rany. Prawda...?
Wszystko
nawet ładnie i w porządku, aż do nieszczęsnego momentu, który każe Ci...
wszystko sobie pięknie przypomnieć. I nieważne czy próbujesz wtedy zasnąć,
siedzisz wśród grona kochających przyjaciół, czy akurat kompletnie pijana w
kolejnym barze w mieście. Dopada i przypomina, o straconych okazjach,
niewypowiedzianych słowach, zbyt gwałtownych reakcjach i niewykorzystanych
szansach. Jeśli w tym momencie, akurat leżysz w łóżku, to nie masz się co
przejmować. Najwyżej zaśniesz kilka godzin później. Gorzej, gdy jest to moment
zupełnie nieodpowiedni. Taki dopadł i mnie. W ten oto sposób wieczór, który
miał być jednym z najlepszych, zamienił się w jeden z tych, których nie chce
się pamiętać. Mówi się trudno, bo przecież jutro jest nowy dzień, można się
czymś zająć, a złe myśli same się ulotnią.
Ale co jeśli
zewsząd słyszysz słowa: Zbyt długo to trwa, Brak już wszystkim cierpliwości,
Czas się OGARNĄĆ. Przecież Ty o niczym innym nie myślisz. Ogarnąć, brzmi jak
wybawienie, które nie chce nadejść. Masz ochotę krzyczeć - jeszcze mi nie
przeszło! To jeszcze nie ten czas! Wiesz co? Masz absolutną rację. Bo Ci nie
przeszło. Jeszcze przeżywasz i jeszcze Cię to obchodzi. Inaczej Twoja reakcja
byłaby całkiem inna.
" Gdy człowiek długo brnie przez bagnistą ciemność, a potem nagle znajdzie się w kręgu światła - długo mruga i jeszcze mniej wie, gdzie jest."~ M. Hłasko
" Gdy człowiek długo brnie przez bagnistą ciemność, a potem nagle znajdzie się w kręgu światła - długo mruga i jeszcze mniej wie, gdzie jest."~ M. Hłasko
Znajdziesz mnie tutaj!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piękno tkwi w rozmowie. Zapraszam!