8 kwi 2024

#25 Za chwilę, za moment, za późno

jak-statki-na-niebie

Twoje życie wygląda tak, jak sobie na nie zapracujesz. To prawda stara jak świat. Dodatkowo życie dzielisz na priorytety, czy tego chcesz czy nie. Jeśli więc jednej sprawie poświęcisz się bardziej niż innej, niech nie dziwią cię wyniki – tak wybrałeś.

Dlatego dobrze ustal o co ci chodzi, bo nie sposób łapać tysiące srok za ogon. Nawet jeśli to potrafisz, uwierz – któraś sroka w końcu wyląduje dziobem w ziemi. Jeśli nie potrafisz ocenić swoich możliwości, na chwilę odpuść i spójrz – nie wszystko jest aż tak ważne, jak może się wydawać. A gorszego uczucia, niż żal po stracie chyba nie sposób odczuwać.

Złap dystans, weź głęboki oddech, wypuść powietrze i zobacz co się stanie. W większości przypadków sprawy istotne same wskoczą w odpowiednią kolejność, a jeśli ich tam nie będzie, to znaczy że nigdy nie miały tam być. To kwestia perspektywy, sam wiesz.

Przecież już wystarczająco krótko dane nam jest być na tej pięknej ziemi. Gonitwa nie sprawi, że ta wędrówka stanie się ciekawsza. Jedynie my bardziej zniecierpliwieni. Więc jaki w tym sens? By obudzić się pod koniec i stwierdzić, że ma się wszystko ale tak naprawdę nic? Czyli w końcu co się liczy, cel czy sama droga do niego?

A gdyby tak...docenić, że nam się przytrafiło? Coś, czego na co dzień nie zauważamy, a towarzyszy nam nieustannie? Skoro życie toczy się teraz, carpe diem i inne takie, dlaczego wciąż biegniesz? Wszystko jest ważne, to oczywiste. Być może po drodze coś utracisz i zrobi ci się przykro. Być może to coś nigdy już nie wróci. Być może tak miało być i wszyscy o tym wiedzą, w tym ty. 

Póki co, ja to tylko tutaj zostawię, a ty nie zapomnij, że jutro jest ważny dzień. Musisz wstać i włączyć się do biegu o najważniejszą ze spraw. Po drodze wypijesz szybką kawę z frustracji i niepokoju, na zewnątrz wypalisz chęć do przeżywania i radość z istnienia, a pod koniec dnia już uśniesz w objęciach lęku i smutku.

Jak ci tam?

Jak się czujesz?

Połóż się. Przykryję kocykiem, włączę serial. Jutro coś wymyślimy.

Wymyślimy jak docenić obecność.

Dotyk.

Uśmiech.

Objęcie.

Ale to już jutro. 


          




Znajdziesz mnie tutaj!
 
                              

2 komentarze:

  1. W życiu trzeba mieć cele, czy marzenia, bo to one nadają sens Twojemu życiu. Sama droga do ich realizacji jest tym, co Ciebie kształtuje. Dla mnie to właśnie ta droga, a nie sam cel, jest ważniejsza i świadczy o człowieku. Osiągnięty cel zobaczyć i ocenić łatwo. Drogę mało kto widzi, często tylko Ty masz ją przed sobą i tylko Ty mierzysz się z jej „nierównościami” jak i konsekwencjami. Konsekwencjami często bolesnymi. Konsekwencjami, którymi są właśnie:

    brak dotyku,

    brak uśmiechu,

    brak objęcia,


    ale życie toczy się dalej, droga nie dobiegła końca i jeśli los pozwoli, to kiedyś... :)


    Dobry tekst. Fajnie się czyta. Następne odsłony z pewnościa będą ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za komentarz @Łukasz :) zgadzam się, droga do celu jest często o wiele ciekawsza i pouczająca. Bez niej nigdy byśmy nie dotarli do tego wymarzonego punktu. Zachęcam do śledzenia kolejnych wpisów :)

    OdpowiedzUsuń

Piękno tkwi w rozmowie. Zapraszam!

Copyright © Ile w nas chęci - by Caro , Blogger