18 kwi 2017

#2 Mnóstwo wina, gnocchi i szerokie dresy [film]

Jestem świeżo po obejrzeniu włoskiej produkcji pt. Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie i muszę przyznać, że to jeden z tych lepszych filmów, które widziałam. Tutaj wszystko się zgadza! Jest grupka przyjaciół, niebanalny włoski humor i mnóóóstwo jedzenia.

To akurat w porę, kiedy kończą się święta, a ja rzucam ostatnie spojrzenia w kierunku smakowitych serniczków. (Chociaż może nie takie ostatnie...) Zakładamy więc z mamą wygodne dresy i zasiadamy do seansu. Dobrze, że z nad pełnych brzuchów, jeszcze rejestrujemy ekran ;)

Film opowiada o grupce siedmiu przyjaciół, którzy spotykają się na kolacji u Evy (Kasia Smutniak) i Rocca (Marco Giallini). Szybko, niewinne spotkanie przeradza się w emocjonujący wieczór pełen kłamstw i intryg, a to za sprawą zupełnie niewinnej gry. Bohaterowie postanawiają pozbyć się swoich komórek w prosty sposób... kładąc je na stół! Zabawa polega na odczytywaniu przez posiadacza danego telefonu, na bieżąco i na głos wszelkich wiadomości, których stanie się odbiorcą, jak i prowadzeniu rozmów. Brzmi nieszkodliwie. Czyżby..?

Dobrze się kłamię w miłym towarzystwie

Szybko okazuje się, że każdy z siódemki jest posiadaczem przeżycia, którym nie chce się podzielić z przyjaciółmi, a co gorsza - z najbliższymi, czyli rodziną.
Oglądając, co chwilę musiałyśmy z mamą łapać oddech, a z naszych ust wydobywało się tylko - Ale jak to?! On/Ona?! To niemożliwe!.

Akcja filmu toczy się w jednym pomieszczeniu - mieszkaniu Evy i Rocca. To sprawia, że bez trudności możemy odczuć więź, jaką łączy przyjaciół. Wcielamy się praktycznie w ósmego bohatera, który zasiada razem z nimi do stołu. Wszystko dzieje się niesamowicie szybko, a za humorem i ironicznymi docinkami bohaterów trudno nadążyć. To wydaje się mało ważne, gdy i tak ostatecznie każdy rozpoczęty fragment rozmowy, zdaje się przebijać dźwięk przychodzącego SMS-a lub dzwonek telefonu.

Dobrze się kłamię w miłym towarzystwie

Dla fanów filmów z lektorem, jak i tych nietrawiących języka włoskiego - odbiór może być nieco niewygodny, ponieważ na chwilę obecną, można go zobaczyć jedynie w wersji z napisami. Aczkolwiek fabuła filmu zdecydowanie powinna zmniejszyć tę trudność. Ponadto należy pamiętać o rewelacyjnej roli naszej rodowitej aktorki - Katarzyny Smutniak, która wciela się w postać Evy - żony, matki oraz terapeutki.
Zbyt chłodne dni na popołudniowe spacery? To idealny film, na takie okoliczności a my z mamą jesteśmy zgodne, że zasługuje na dobre 9/10. Jedyny minus: Trzymajcie rękę na na pauzie, bo z pewnością nie raz zaliczycie maraton...do lodówki ;)

          




Znajdziesz mnie tutaj!
 
                                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piękno tkwi w rozmowie. Zapraszam!

Copyright © Ile w nas chęci - by Caro , Blogger